Hiszpańskie klimaty w warszawskiej La Ibérica
Hiszpańskie klimaty w warszawskiej La Ibérica
Zainicjowany w zeszłym roku przez Groupon Polska projekt Tydzień Restauracji doczekał się swojej drugiej edycji. Jego twarzą został Dariusz Kuźniak, renomowany szef kuchni oraz finalista popularnego programu telewizyjnego Top Chef. Akcja potrwa do 23-go lutego, bierze w niej udział 70 najlepszych restauracji z sześciu miast: Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Trójmiasta oraz Śląska. Szefowie kuchni restauracji biorących udział w Tygodniu Restauracji przygotowali dedykowane menu w specjalnych cenach. Znalazły się w nich również dania, z których słyną.
Tydzień Restauracji ma na celu szerzenie idei jedzenia w restauracjach jako sposobu spędzania wolnego czasu, promocji najlepszych restauracji w mieści, a także próbowanie najsmaczniejszych dań w cenach nie do pobicia.
Tydzień Restauracji ma na celu szerzenie idei jedzenia w restauracjach jako sposobu spędzania wolnego czasu, promocji najlepszych restauracji w mieści, a także próbowanie najsmaczniejszych dań w cenach nie do pobicia.
W ramach Tygodnia Restauracji Groupon, odwiedziłam restaurację serwującą dania hiszpańskie La Iberica. Znajduje się ona na warszawskim Wawrze przy ul. Płowieckiej 35.
Pierwszy raz jedliśmy w tej restauracji tuż po jej otwarciu w 2010 roku, a parę miesięcy potem byliśmy tam jeszcze raz . Nieco później La Ibérica została Knajpą Roku 2010 w plebiscycie zorganizowanym przez Gazetę Wyborczą. Postanowiliśmy więc sprawdzić czy dania w niej serwowane zostały na tym samym doskonałym poziomie.
Pierwszy raz jedliśmy w tej restauracji tuż po jej otwarciu w 2010 roku, a parę miesięcy potem byliśmy tam jeszcze raz . Nieco później La Ibérica została Knajpą Roku 2010 w plebiscycie zorganizowanym przez Gazetę Wyborczą. Postanowiliśmy więc sprawdzić czy dania w niej serwowane zostały na tym samym doskonałym poziomie.
La Ibérica to niewielka knajpka z dosłownie kilkoma stolikami z niewyszukanym wystrojem. I szczerze powiedziawszy za każdym razem, kiedy do niej wchodzę brakuje mi w niej hiszpańskiego ducha, który można odnaleźć w każdym barze Półwyspu Iberyjskiego. Znajdziemy tutaj oczywiście elementy Hiszpanii, ale wystrój robi nieco chaotyczne wrażenie.
Ale teraz przejdźmy do tego co najlepsze w tej restauracji, czyli do jedzenia. W ofercie Groupona wybraliśmy jeden z dwóch dostępnych zestawów. W skład zestawu Hiszpańska uczta z owocami morza, wchodzi zupa z owocami morza lub czosnkowa, talerz degustacyjny ( krokieciki z kurczakiem i szynką iberyjską, kalmary po andaluzyjsku, krewetki, kiełbaski chorizo, tortilla hiszpańska, marynowane oliwki), deser i lampka wina lub napój bezalkoholowy. Drugi zestaw zamiast talerza degustacyjnego zawiera paellę, jedno z typowych dań kuchni hiszpańskiej.
Po wejściu do restauracji od razu pojawił się przy nas kelner, który wskazał nam nasz stolik. W tle z głośników dyskretnie płynęła andaluzyjska muzyka. W trakcie przyjmowania naszego zamówienia okazało się, co było miłą niespodzianką, że w ramach zestawu możemy zamówić i talerz degustacyjny i paellę, tak aby spróbować obydwu dań.
Po chwili oczekiwania na stole pojawiły się gorące zupy, czosnkowa i z owocami morza. Obydwie aromatyczne, gęste i bardzo smaczne. W tej z owocami morza można było znaleźć kalmary i małże, a w czosnkowej jajko na twardo. Wyczuwało się też w niej pimentón, czyli hiszpańską wędzoną czerwoną sproszkowaną paprykę, która jest doskonałą przyprawą, często stosowaną w hiszpańskiej kuchni.
Po zupie na stole zagościła paellla z owocami morza, podana tradycyjnie na specjalnej patelni, nazywanej paellera. W paelli były kalmary, krewetki i małże. Jak widać na załączonym zdjęciu, paella bardzo nam smakowała !Po wejściu do restauracji od razu pojawił się przy nas kelner, który wskazał nam nasz stolik. W tle z głośników dyskretnie płynęła andaluzyjska muzyka. W trakcie przyjmowania naszego zamówienia okazało się, co było miłą niespodzianką, że w ramach zestawu możemy zamówić i talerz degustacyjny i paellę, tak aby spróbować obydwu dań.
Po chwili oczekiwania na stole pojawiły się gorące zupy, czosnkowa i z owocami morza. Obydwie aromatyczne, gęste i bardzo smaczne. W tej z owocami morza można było znaleźć kalmary i małże, a w czosnkowej jajko na twardo. Wyczuwało się też w niej pimentón, czyli hiszpańską wędzoną czerwoną sproszkowaną paprykę, która jest doskonałą przyprawą, często stosowaną w hiszpańskiej kuchni.
Ukoronowaniem kolacji był deser. Jedliśmy doskonały, delikatny i kremowy domowy sernik na zimno, polany sosem malinowym, a także jeden z bardziej typowych deserów hiszpańskich, crema catalana. Jest to coś w rodzaju naszego budyniu, z tym, że przygotowany on jest na bazie mąki kukurydzianej, dodatkowo przykryty chrupiącą kołderką karmelową.
Reasumując, La Ibérica nadal trzyma dobry poziom ! Wszystkie dania były bardzo smaczne, przygotowane z dobrej jakości składników. Sympatyczny kelner obsługiwał nas szybko i sprawnie. Zza baru czuwał nad wszystkim sam właściciel.
I mimo, ze dojazd do La Ibérica jest nieco utrudniony i znajduje się na obrzeżach Warszawy, zdecydowanie warto tam zajrzeć i spróbować prawdziwej hiszpańskiej kuchni.
I mimo, ze dojazd do La Ibérica jest nieco utrudniony i znajduje się na obrzeżach Warszawy, zdecydowanie warto tam zajrzeć i spróbować prawdziwej hiszpańskiej kuchni.
Oj, było pysznościowo ...:-)
OdpowiedzUsuń