Warsztaty z Frosta



Dziś na blogu fotorelacja z pysznych warsztatów pod przewodnictwem Witka Iwańskiego, z udziałem blogerów kulinarnych. Firmy Frosta zaprosiła nas do podjęcia rękawicy i zmierzenia się z rybami i owocami morza.




Warsztaty  z Frosta

W minioną sobotę, 7 lutego na zaproszenie Agencji JBcomm miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach kulinarnych firmy Frosta. Warsztaty odbyły się w mokotowskim Studio Cook Up. Tematem przewodnim były ryby i owoce morza, które przyrządzaliśmy pod okiem Witka Iwańskiego, szefa kuchni restauracji Aruana Hotel Narvil Conference & SPA.


Menu naszych warsztatów było wyśmienite, wspólnie z szefem przygotowaliśmy:

  • zapiekane ostrygi pod sosem bearnaise z chlebkiem panko i cydrem
  • smażoną doradę z zielonym pesto i sałatką z rzodkiewki
  • fish and chips, czyli dorsz w cieście piwnym z groszkowym puree z miętą
  • szybką tartę z gruszką, migdałami i lodami waniliowymi



Przy okazji uczyliśmy się otwierać ostrygi, a później mieliśmy możliwość spróbować surowe świeżutkie  ostrygi, które przyleciały do nas prosto z Berlina. Muszę przyznać, że z odrobiną pieprzu i soku z cytryny były wyśmienite. Później jedliśmy również ostrygi na ciepło zapiekane ze szpinakiem.






Następnym daniem była świeża dorada, Naszym zadaniem było odfiletowywanie ryby. Pierwszy filet nie wyszedł mi zbyt piękny, ale przy drugim było już zdecydowanie lepiej. Doradę podaliśmy z zielonym pesto. Pesto przygotowaliśmy między innymi, na bazie nowego produktu firmy Frosta, czyli mrożonki ośmiu ziół. Nie próbowałam nigdy smażonej ryby z dodatkiem pesto, ale muszę przyznać, że to zestawienie jest idealne.




Kolejną pozycją w naszym menu były smażone w cieście piwnym filety z dorsza firmy Frosta.
Jako ciekawostkę powiem, że na każdym opakowaniu zawierającym rybę znajdziemy kod, który po zeskanowaniu zdradzi nam miejsce z którego pochodzi dana ryba. A poza tym wszystkie produkty rybne Frosta posiadają certyfikat MSC, co oznacza, że zostały złowione z poszanowaniem ekomorskiego systemu.


 I na koniec oczywiście był deser, deser, który można przygotować w kilka chwil, ponieważ z został zrobiony na bazie mrożonego ciasta francuskiego. Tartę podaliśmy na ciepło  z dodatkiem lodów waniliowych.




Muszę przyznać, że  była to bardzo miło, pracowicie i smacznie spędzona sobota w towarzystwie blogerów kulinarnych, którzy zjechali z całej Polski. Warsztaty były doskonale zorganizowane, a  nad wszystkim czuwali pracownicy Agencji JBcomm, którym jeszcze raz dziękuję za zaproszenie i za wspaniałą atmosferę.

Komentarze