Nalewka na Boże Narodzenie
To już ten czas kiedy powoli, powoli zaczynamy myśleć o Bożym Narodzeniu. Wszak są potrawy i dania, które wymagają dojrzewania czy leżakowania. Teraz to już najwyższy czas, aby zagnieść ciasto na piernik staropolski dojrzewający. Pora też przygotować domową esencję waniliową i cukier waniliowy. Warto też pomyśleć już o domowych likierach - wkrótce na blogu pojawi się mała ściągawka odnośnie napojów alkoholowych -, które wymagają kilku tygodni na przegryzienie się.
Dziś natomiast zapraszam Was na nalewkę na Boże Narodzenie, którą wypatrzyłam u Edyty z bloga Madame Edith. Edytka zrobiła ją na bazie wódki i spirytusu, ja nie lubię aż tak mocnych nalewek, więc spirytus pominęłam. Na zdjęciach pokazałam Wam dwie fazy przygotowania tego napoju: tuż po zalaniu i około 2 tygodnie po nim. Zobaczycie, że nalewka nabrała pięknego koloru i przestała być mętna. Jest bardzo aromatyczna i korzenna - no przecież musiałam troszkę spróbować 😋. Będzie cudownym dodatkiem do świątecznej kawy i deserów.
Nalewka po 2 tygodniach od nastawienia |
Nalewka na Boże Narodzenie
Czas przygotowania: 20 minut + czas oczekiwania ok. 4-6 tygodniSkładniki:
- mała garstka rodzynek
- mała garstka żurawiny
- 5 suszonych daktyli
- 5 suszonych śliwek
- 1 laska cynamonu
- 1 laska wanilii
- 2 gwiazdki anyżu
- 8 suszonych moreli
- 4 plastry pomarańczy ze skórką
- 1 duża łyżka płynnego miodu
- 500 ml wódki
Komentarze
Prześlij komentarz