Imbirowe śledzie
Wigilia coraz bliżej,więc dziś zapraszam po kolejną śledziową inspirację. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u nas śledzia w kilku odsłonach nie może na niej zabraknąć.
Jeśli lubisz marynowany imbir, który jada się zawsze z sushi, to te śledzie są właśnie dla Ciebie! Mają delikatnie orzeźwiająco-słodkawy smak, który zdecydowanie wyróżnia je spośród innych rodzajów marynowanych śledzi.
Imbirowe śledzie |
Imbirowe śledzie
Czas przygotowania: 15 minut +czas moczenia i marynowania
Składniki:
- 6 solonych filetów śledziowych
- mleko do moczenia śledzi
- 2 szalotki
- sok z cytryny
- 3 łyżki marynowanego sushi
- kilka ziarenek ziela angielskiego
- 3 liście laurowe
- 200 ml oleju
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka miodu
Wykonanie
- Śledzie włóż do miski z zimnym mlekiem, mocz je prze ok 2 godziny. Wypłucz w zimniej wodzie. Pokrój w dzwonka.
- Szalotki pokrój w krążki, przełóż do miseczki i skrop sokiem z cytryny.
- Imbir odcedź z zalewy.
- W czystym słoiku układaj warstwami śledzie, szalotki i imbir. Pomiędzy warstwy włóż przyprawy.
- W miseczce wymieszaj olej, sos sojowy i miód.
- Na koniec zalej marynatą śledzie, słoik przykryj i wstaw do lodówki na co najmniej 24 godziny.
A to rzeczywiście może być dobry pomysł na wigilię, a w moim przypadku spora odmiana. U nas ja odpowiadam za śledzie (żeby nie było, że facet nie włącza się w przygotowanie dań) ale zawsze robię je do bólu klasycznie - jedne w oleju, drugie w śmietanie. Przynajmniej nie kupuję :) A tu widzę ciekawa inspiracja :)
OdpowiedzUsuńTaki facet to skarb :)
Usuń