Chłodnik litewski
Chłodnik to ukochana zupa mojego Ślubnego. Od momentu kiedy w sklepach pojawia się botwinka jest ona częstym gościem na naszym letnim stole. Przepis podała mi moja teściowa, w wersji luksusowej botwinkę przygotowujemy na wywarze z cielęciny, którą potem kroimy i dodajemy do zupy.
Chłodnik litewski
Chłodnik litewski
Składniki:
- 1 pęczek botwinki
- 1 zielony ogórek szklarniowy starty na grubej tarce
- 2 kiszone ogórki starte na grubej tarce ( jeśli mamy wodę z ogórków nie wylewamy jej !)
- 6 rzodkiewek startych na grubej tarce
- 4 łyżki posiekanego szczypiorku
- 4 łyżki posiekanego koperku
- 1 litr kefiru
- 1 ząbek czosnku
- 4 jajka ugotowane na twardo
- szczypta kwasku cytrynowego
- sól, pieprz
Wykonanie:
Z botwinki odcinamy małe buraczki, obieramy je i kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnuszka, zalewamy 1 szklanką wody, dodajemy kwasek i gotujemy 5 minut. Liście botwinki porządnie płuczemy i kroimy w paseczki, dorzucamy do gotujących się buraczków, przykrywamy i wyłączamy gaz lub prąd. Liście się zblanszują, nie wymagają gotowania.
Do dużego garnka wlewamy kefir, dorzucamy starte warzywa: ogórki, rzodkiewki, zgnieciomy ząbek czosnku i zioła. Na koniec wlewamy przestudzoną botwinkę. Uwielbiam ten moment kiedy biały kefir barwi się na intensywny biskupi kolor !
Zupę przyprawiamy, jeśli wyda się nam mało kwaskowa możemy dolać do niej wody z ogórków kiszonych.
Chłodnik podajemy schłodzony z pokrojonymi w ćwiartki jajkami.
Z botwinki odcinamy małe buraczki, obieramy je i kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnuszka, zalewamy 1 szklanką wody, dodajemy kwasek i gotujemy 5 minut. Liście botwinki porządnie płuczemy i kroimy w paseczki, dorzucamy do gotujących się buraczków, przykrywamy i wyłączamy gaz lub prąd. Liście się zblanszują, nie wymagają gotowania.
Do dużego garnka wlewamy kefir, dorzucamy starte warzywa: ogórki, rzodkiewki, zgnieciomy ząbek czosnku i zioła. Na koniec wlewamy przestudzoną botwinkę. Uwielbiam ten moment kiedy biały kefir barwi się na intensywny biskupi kolor !
Zupę przyprawiamy, jeśli wyda się nam mało kwaskowa możemy dolać do niej wody z ogórków kiszonych.
Chłodnik podajemy schłodzony z pokrojonymi w ćwiartki jajkami.
Cudowny kolor! ;)
OdpowiedzUsuńA chłodnik pychota,robiłam ostatnio;)
pięknie podana zupka:)
OdpowiedzUsuńTeraz tylko pozostaje nam czekać na upały :-)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie ...mi najlepiej smakuje na drugi dzień kiedy wszystko mocno nasiąknie smakiem
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ! Jak się przegryzie :-)
OdpowiedzUsuń