Dżem śliwkowy
Dzisiaj mamy testową wersję dżemu śliwkowego, który powstał zupełnie przypadkowo i nie był wcale planowany. W piwnicy stoją jeszcze zeszłoroczne powidła :-), ale przy okazji kupowania śliwek na ciasto z bezą, sprzedawcy sypnęło się więcej owoców i tak oto wpadłam na pomysł co z nimi zrobić !
Dżem jest lekko korzenny, dałam trochę cynamonu, kardamonu i goździków... Zapisuję go zrobienia, jak już mi wyjdą powidła ! Będzie boski do naleśników lub do ciasta drożdżowego z kruszonką...
Dżem śliwkowy
Składniki:- 700 g śliwek węgierek
- 100 g cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki kardamonu
- 1/2 łyżeczki mielonych goździków
Śliwki myjemy, kroimy na pół, wyjmujemy pestki, wkładamy do garnka i zasypujemy cukrem. Odstawiamy, żeby owoce puściły sok, możemy je zostawić na noc.
Następnie podgrzewamy je na małym ogniu, do momentu, aż będzie tyle soku, żeby można było śliwki zagotować, bez strachu, że się przypalą. Gdy się zagotują, wyłączamy ogień, dodajemy przyprawy, mieszamy, przykrywamy i odstawiamy do wystygnięcia.
Następnie znowu podgrzewamy i gotujemy na małym ogniu przez godzinę. Odstawiamy z ognia i studzimy, po czym znowu podgrzewamy i gotujemy, aż od momentu kiedy śliwki się całkowicie rozpadną
U mnie cała procedura trwała 3 dni, bo miałam czas tylko wieczorami, po powrocie z pracy :-)
Na koniec dżem wkładamy do wyparzonych słoiczków, dokładnie dokręcamy wieczka, zwracając uwagę na to, żeby rant słoika był czysty !
Słoiki studzimy odwrócone do góry nogami, przykryte ściereczką.
Komentarze
Prześlij komentarz