Chili con carne w wersji light
Po świątecznych kulinarnych ekscesach wszyscy narzekamy na lekki nadmiar kilogramów...Troszkę sobie pofolgowaliśmy prze te parę dni i efekty od razu, niestety widać.
Chili con carne to moje ulubione danie, jedno z bardziej klasycznych w kuchni meksykańskiej. Dzisiaj postanowiłam je trochę odchudzić dla tych co na diecie, czyli dla tych co postanowili wrócić do swoich rozmiarów sprzed Świąt. Zawartość tłuszczu w tym daniu jest minimalna, ale jeśli byście chcieli troszkę poszaleć, to możecie dodać łyżkę śmietany.
Danie to doskonale sprawdzi się w karnawałowym menu. Można je przygotować wcześniej, a następnie tylko podgrzać. Podaję je przy większych imprezach ze szwedzkim bufetem, goście sami mogą się obsłużyć i zjeść chili nawet na stojąco :).
Chili con carne w wersji light
Składniki:
500 g mielonego mięsa z indyka
2 puszki czerwonej fasoli po 400 g
1 puszka pomidorów bez skórki 400 g
1 cebula
1 mała papryczka chili
Wykonanie:
Mięso podsmażamy na rozgrzanym tłuszczu do momentu uzyskania złotego koloru. Cebulę obieramy i kroimy w piórka, dodajemy do smażącego się mięsa. Papryczkę pozbawiany nasionek, kroimy w kostkę i również dorzucamy do mięsa. Wszystko smażymy jeszcze przez 5 minut, a następnie dodajemy pomidory i całą zawartość, bez odcedzania, dwóch puszek fasoli. Dodajemy przyprawę i dusimy na małym ogniu około 20-30 minut.
Mięso podsmażamy na rozgrzanym tłuszczu do momentu uzyskania złotego koloru. Cebulę obieramy i kroimy w piórka, dodajemy do smażącego się mięsa. Papryczkę pozbawiany nasionek, kroimy w kostkę i również dorzucamy do mięsa. Wszystko smażymy jeszcze przez 5 minut, a następnie dodajemy pomidory i całą zawartość, bez odcedzania, dwóch puszek fasoli. Dodajemy przyprawę i dusimy na małym ogniu około 20-30 minut.
Wyglada pysznie ;)
OdpowiedzUsuńPyszna, doskonała na domówkę :)
UsuńUlubiona nasza potrawa, chętnie zjadłabym taką odchudzoną:-)
OdpowiedzUsuńPo Świętach tylko odchudzona ;)
UsuńBardzo lubię to danie, jest niezwykle aromatyczne i rozgrzewające :)
OdpowiedzUsuńOj tak, to danie z charakterem :)
OdpowiedzUsuń