Ozorki w sosie chrzanowym


Ozorki, mają tyluż zwolenników co przeciwników, ale to ulubione danie mojego męża, więc przygotowuję je na specjalne życzenie. Moje dziewczyny omijają wtedy kuchnie dużym lukiem :-). Jedno, a właściwie dwie rzeczy są pewne: ozorki to bardzo chuda część mięsa i bardzo smaczna.

Możemy podać ozorki wołowe, wieprzowe lub cielęce. Są doskonałe zarówno na ciepło jak i na zimno. W czasach PRL-u było to jedno z flagowych dań tak zwanej garmażerki. Z reguły zalewane były galaretką i podawane na zimno z konserwowym ogórkiem. Natomiast jeśli na ciepło, to u nas koniecznie z mocnym sosem chrzanowym.




Ozorki w sosie chrzanowym

Składniki:
  • 1 kg ozorków wieprzowych
  • 1 pęczek włoszczyzny, ew. 1 łyżka domowej warzywnej pasty bulionowej
  • 2 łyżki mąki
  • 2 łyżki masła
  • 2- 3 łyżki chrzanu
  • około szklanki wywaru
  • 2 łyżki śmietany
  • 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej 
  • sól
  • pieprz

Wykonanie

  • Ozorki wkładamy do garnka i przez godzinę moczymy w zimnej wodzie, po tym czasie wodę odlewamy, nalewamy świeżą i doprowadzamy ją do zagotowania. 
  • Odlewamy i nalewamy świeżą, znowu gotujemy i ponownie odcedzamy ozorki. 
  • Zalewamy kolejną wodą i teraz dodajemy do ozorków obrana włoszczyznę lub pastę bulionowa. 
  • Gotujemy do miękkości mięsa, około 1,5 godziny. 
  • Gdy będą już miękkie wyjmujemy je z garnka, lekko studzimy w wodzie i zdejmujemy z nich skórę. Według mnie skóra schodzi najlepiej, wtedy gdy są jeszcze lekko ciepłe.
  • W garnuszku o grubym dnie rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę i mieszamy. 
  • Następnie powoli dolewamy wywar, cały czas mieszając, najlepiej trzepaczką rózgową. 
  • Są dwie szkoły, jedna mówi, żeby płyny dolewać stopniowo, druga, żeby od razu wlewać całość.... Wybór należy do Was :-). 
  • Ilość użytego wywaru jest zależna od tego jak gęsty ma być sos. 
  • Gdy sos zgęstnieje dodajemy do niego chrzan, śmietanę i przyprawy.
  • Ozorki kroimy w plastry, wkładamy do garnka, zalewamy sosem i podgrzewamy.
 

Komentarze

  1. Ja jestem wśród absolutnych zwolenników dania z ozorków, ale przyznaję się, wolę wołowy ozór i kilka razy w roku robię w sosie chrzanowym.Klasycznie podałaś, pięknie i smacznie, właśnie tak jak w PRL-u z ogórasem kiszonym,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Bożenko ! Ten PRL cały czas we mnie siedzi :D

      Usuń
  2. Cała moja rodzina zajada się ozorkami ! Robię je w ostrym sosie pomidorowym, albo ciemnym z dodatkiem chrzanu. Najlepiej smakują nam z palckami cienkimi plackami ziemniaczanymi, albo gryczanymi. Fajnie, że widzę je u Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, w sosie pomidorowym jeszcze nie jadłam, muszę spróbować !

      Usuń
  3. Muszę przyznać że ozorków nigdy nie jadłam, może kiedyś się odważę i przygotuję je sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam ! Ich przygotowanie jest bardzo proste :-)

      Usuń
  4. ten sos brzmi pysznie :) właśnie gotuję ozory i zamierzam przygotowac sos z Twojego przepisu :) oby wyszło.. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz