Faworki, czyli chrust II
Faworki, czyli chrust II |
Powoli zbliża się Tłusty czwartek i oczywiście nie może się on obejść bez chrustu czyli naszych polskich faworków. Niestety nie jest to danie dietetyczne 😀, ale myślę, że raz na jakiś czas możemy sobie na te pyszne ciastka pozwolić.
Na blogu znajdziecie również inne przepisy na karnawałowe ciastka:
- Churros
- Chrust czyli faworki
- Pączki z pomarańczową konfiturą
- Pączki serowe
- Oponki serowe
- Małe pączki z cukrem pudrem
Faworki, czyli chrust II
Czas przygotowania: 40 minut
Składniki:
- 200 g mąki pszennej 450
- 1 łyżeczka miękkiego masła
- 3 żółtka
- 3-4 łyżki jogurtu greckiego
- szczypta soli
- 1 łyżka wódki
Dodatkowo:
- 500 g smalcu do smażenia
- cukier puder do posypania faworków
Wykonanie
- Wszystkie składniki na ciasto zagniatamy i wyrabiamy, aż do uzyskania gładkiej masy.
- Następnie ciasto wybijamy wałkiem, żeby wtłoczyć w nie jak największą ilość powietrza, Czynność tę powtarzamy przez pięć minut, ciasto uderzamy wałkiem kilkukrotnie, składamy na pół lub na trzy i znowu uderzamy.
- W międzyczasie w szerokim garnku rozgrzewamy tłuszcz. Gdy wrzucimy do smalcu kawałek ciasta i zacznie ono skwierczeć, oznacza to, że tłuszcz jest już gorący i można na nim smażyć.
- Z ciasta odkrawamy kawałek i wałkujemy bardzo cienko, delikatnie podsypując mąką, ale nie za dużo.
- Następnie przy pomocy radełka wykrwawmy z ciasta faworki (zdjęcia poniżej).
- Każdy faworek przekładamy przez zrobioną w nim dziurkę i smażymy na tłuszczu. Ciasteczka smażymy z obydwu stron na delikatny złotawy kolor.
- Chrust przekładamy na tacę wyłożoną ręcznikiem kuchennym do odsączenia.
- Przed podaniem faworki posypujemy obficie cukrem pudrem.
mmmm ale bym zjadła! pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńI takie żółciutkie mi wyszły. Piękne żółtka miałam od wiejskiej kurki :-).
Usuń