Krew i woda - smakowita restauracja w Gdyni

Jeden z lipcowych weekendów spędziłam w Gdyni. W tym czasie odbywała się konferencja dla blogerów See Bloggers i wraz z koleżankami blogerkami postanowiłyśmy ten czas wykorzystać również na zwiedzenie Gdyni, a przy okazji zjedzenia czegoś dobrego. Jedną z restauracji, które odwiedziłyśmy była Krew i woda.

Z restauracji wyszłyśmy zachwycone, pysznie tu karmią. Jest to obowiązkowy adres na kulinarnej gdyńskiej mapie !

Zapraszam na relację z naszego pobytu w gościnnych progach państwa Pieterwas.
Na blogu poczytacie też gdzie zjeść w Gdyni śniadanie, czyli Główna Osobowa.

Krew i woda - smakowita restauracja w Gdyni

Dziś zapraszam Was na bardzo smakowitą relację z gdyńskiej restauracji. Dużo dobrego o niej słyszałyśmy od zaprzyjaźnionych blogerów i szefów kuchni, ale same postanowiłyśmy sprawdzić ile w tych ocenach jest prawdy. Krew i woda działa od połowy 2015 roku, a szefuje jej doświadczony szef kuchni Mariusz Pieterwas. Lokal znajduje się w samym centrum miasta przy ulicy Abrahama. Jest prosto urządzony, dominują tu ciepłe kolory i jasne wnętrze. Mamy tu także widok na otwartą kuchnię, w której uwijają się kucharze, a także homarium i ogromną ścianę z winami.

Obsługa jest tu super, kelnerka doskonale znała kartę i chętnie odpowiadała na nasze szczegółowe pytania. Na nasze pytanie co dobrego by nam poleciła odpowiada naturalnie i szczerze: wszystko !

Na przystawkę zamawiamy bałtyckiego śledzia po gdyńsku ( 14 zł ). Jest to pieczony i marynowany śledź w domowej zalewie octowej, przepięknie podany z dodatkiem delikatnego majonezu chrzanowego i śmietany z jabłkiem i cebulą. Ryba jest idealna ! Rozpływa się w ustach, wszystkie smaki są doskonale zbilansowane. Niebo w gębie po prostu !

Potem na stole pojawia się tajska zupa z krewetkami (19 zł). Składa się z 15 różnych składników, między innymi mleczka kokosowego, trawy cytrynowej, limonki i świeżej kolendry. Zupa jest niesamowita ! Jest w niej mnóstwo aromatów, zapachów i smaków. Krewetki są chrupiące, nie rozgotowane. Zupa jest bardzo esencjonalna - muszę przyznać, że to najlepsza tajska zupa jaką kiedykolwiek jadłam !

Na drugie danie zmawiamy risotto z kalmarami i krewetkami (36 zł) z dodatkiem gorgonzoli, marchewki, zielonego pieprzu i koperku. I mamy kolejne danie, które jest idealne, a wiadomo, że przygotować dobre risotto nie jest łatwo. Wszystko popijamy piwem z lokalnego gdyńskiego browaru.

A na deser dostajemy bezę z malinami i bitą śmietaną, podaną w wysokim kielichu (15 zł).

Jest tu pysznie ! Przed wyjściem podchodzimy do p. Mariusza, szefa restauracji, żeby mu podziękować za przepyszny wieczór - był trochę zakłopotany naszymi ochami i ochami 😊. Widać, że gotowanie to jego pasja, a wszystkie dania, które są tu serwowane nie są przypadkowe, tylko dobrze przemyślane i pełne dobrego smaku. A przy okazji wizyta w tym lokalu nie zrujnuje Waszego portfela.
Na pewno tu wrócę przy kolejnej wizycie w Gdynia, do czego i Was serdecznie namawiam.
Panie Mariuszu tak trzymać ! Jest bosko !