Margarita Kolendra - Meksyk na warszawskiej Pradze ?

We wrześniu został otwarty kolejny lokal właścicieli Maria Kolendra, baru z kuchnią meksykańską. Tym razem nowa lokalizacja znajduje się na warszawskiej Pradze, nieopodal ulicy Targowej, czyli w samy sercu tej dzielnicy. Wybieram się tam z ogromną chęcią - pomna zachwytów nad Marią Kolendrą - skosztowania prawdziwej kuchni meksykańskiej, poczucia jej aromatów, smaków i oczarowania ferią jej barw i kolorów.

Czy faktycznie znajdziemy Meksyk na talerzu na naszej Pradze ?

Zapraszam!

Margarita Kolendra - Meksyk na warszawskiej Pradze ?

W samym sercu warszawskiej Pragi, tuż obok kina Praha niedawno, bo we wrześniu powstał meksykański bar Margarita Kolendra. Jest to lokal prowadzony przez pochodzących z Meksyku właścicieli znanej w Warszawie Marii Kolendry. Niestety do Marii Kolendry nigdy nie dotarłam - to dla mnie drugi koniec Warszawy - tym bardziej mnie ucieszyło, że niedaleko mojego domu powstał jej siostrzany lokal. Jedziemy więc do Margarity z nadzieją na kulinarną meksykańską fiestę !

Lokal jest malutki. W środku proste stoły i krzesła, jedyne dekoracje to małe zdjęcia porozrzucane po ścianach. Wygląda to tak jakby jeszcze nie było skończone... Choć może taki właśnie był zamiar właścicieli. Jedno jest pewne, nie jest tu przytulnie. Jest nijako i bez klimatu.

Karta Tacos baru jest krótka: quesadillas, tacos i chilaquiles w różnych odsłonach. Chilaquiles niestety jeszcze nie były dostępne i nie mogłyśmy ich spróbować. Jest też ceviche z krewetek i nachos z guacamole.

Niestety nie było też lemoniady z hibiscusem, na którą miałam ogromną ochotę. Zamawiamy więc klasyczną meksykańską lemoniadę i tę grejpfrutową. Napoje są smaczne, ale 7 zł za malutką szklaneczkę w takim lokalu, to zdecydowanie przesada.

Na nasz stół trafiają quesadillas Gringa z marynowanym mięsem wieprzowym al pastor, serem i ananasem, podane z salsą ( 24 zł) i tacos al pastor, czyli cztery kukurydziane tortille z mięsem wieprzowym, ananasem i kolendra, podane z salsą (28 zł). Dla mnie meksykańska kuchnia jest pełna aromatów, zapachów, smaków i kolorów ! A tutaj jest po prostu tak sobie... Mięso mało przyprawione, pomidory zupełnie bez smaku, ananas niedojrzały. Smakują nam natomiast same placki tortilli, sprowadzane wcale nie z Meksyku, tylko od naszych południowych sąsiadów😀.

Ceny są tu wysokie w stosunku do jakości dań. Myślę, że problemem jest dobór dobrych jakościowo produktów. Mam wrażenie, że podawane są byle jakie składniki kupowane w dyskontach. Dania które jadłyśmy były po prostu nijakie, bez przypraw, bez smaku, który jest tak wszechobecny w kuchni Meksyku. Szkoda.

W trakcie pisania mojego wpisu mignęły mi w necie komentarze odnoście Margarity. Można je streścić w następujący sposób: uczucia po odwiedzinach w tym lokalu są bardzo mieszane!