Zawsze dzikie, kampania MSC - spotkanie prasowe
Pod koniec listopada spotkaliśmy się w warszawskim Lokalu na rybę, aby wraz z Darią Ładochą porozmawiać o nowej kampanii MSC na rzecz ochrony dzikiej natury oceanów "Zawsze dzikie". Zapraszam na krótką relację z tego spotkania, a na blogu wkrótce pojawi się przepis na pyszne empanadillas nadziewane czarniakiem, czyli czarnym dorszem. Oczywiście z niebieskim znakiem potwierdzającym dostawę pochodzącą tylko z legalnych i sprawdzonych
źródeł.
Zawsze dzikie - spotkanie prasowe
Jak się okazuje tylko 3,2 %
Polaków zdaje sobie sprawę, jak bardzo zagrożone są dziko żyjące ryby. Podczas
gdy wszyscy czerpiemy z zasobów mórz i oceanów, zaledwie niewielka część
społeczeństwa ma świadomość, że aż 90% łowisk dziko żyjących ryb jest zagrożona
przełowieniem. O tym, jak ważna jest ochrona dzikiej natury oceanów oraz co
robić, by dostępne zasoby nie zostały wyczerpane, mówi kampania MSC pod hasłem
„Zawsze Dzikie”, która właśnie wystartowała w Polsce.
W trakcie spotkania, w którym
miałam przyjemność uczestniczyć wraz z innymi blogerkami kulinarnymi był czas,
aby wspólnie się poznać z Darią, porozmawiać o rybach i o tym jak ważne są w
naszej diecie. W międzyczasie Daria gotowała dla nas kociołek bosmański. Jakież
było nasz zdziwienie, gdy okazało się, że nasz kociołek jest... bez ryby ! W
ten sposób organizatorzy spotkania chcieli zwrócić nasza uwagę, na to jak w
przyszłości mogą wyglądać nasze dania rybne, gdy nie będziemy zwracali uwagi na
to skąd pochodzą kupowane przez nas ryby.
Organizatorzy zachęcają do ochrony
dzikiej natury oceanów poprzez wybieranie dzikich ryb i owoców morza ze
znakiem MSC, a ich działania wspierają liczni partnerzy m.in. firmy
ALDI, FRoSTA, Kaufland, Lidl. Wiarygodny system certyfikacji pozwala
każdemu konsumentowi w prosty sposób włączyć się w działania na rzecz
ochrony zasobów mórz i oceanów, dzięki oznakowaniu całej gamy produktów
od śledzi w puszcze, poprzez wędzoną makrele po równie popularnego w
Polsce mintaja czy dorsza. Niebieski znak MSC to także gwarancja, że
ryby w całym łańcuchu dostaw pochodzą tylko z legalnych i sprawdzonych
źródeł.
Podczas spotkania mogłyśmy także spróbować pysznych drożdżowych bułeczek, przygotowanych przez szefa kuchni Lokalu na rybę. Tym razem w środku była ryba :), pyszny czarniak czyli czarny dorsz.
We wpisie wykorzystałam zdjęcia udostępnione przez AKPA.
Komentarze
Prześlij komentarz